poniedziałek, 23 stycznia 2017

Samotność i pustka




12.10.2014r.

"Samotność i pustka obleczone w powłokę człowieczeństwa"

Rozdzierający uczucie pustki przepełnia moją egzystencję. Jest jak próżnia rozpaczliwie domagając się wypełnienia. Każda cząstka mojego ciała chce zapłonąć ogniem prawdziwego uczucia. Nie wie, że to oznacza spłonięcie żywcem. Ta próżnia miażdży mnie od środka, przeszywa moją obecność w każdej chwili. Czuję się jak uschnięty kwiat bez wody. Jedną ręką odebrałeś mi wszystko, ci miałam. Moją marną miłość. Każdy dzień ciągnie się w nieskończoność, każda chwila przeplatana jest smutkiem, beznadzieją i rozpaczą. Choć staram się zachować maskę pozorów to powoli rozsypuję się na kawałeczki, obracam się w proch. Moje dłonie są tak zimne, moje usta tak blade, moje ciało tak bezwładne. W oczach mgła, w uszach szum, w ustach smak krwi. Niewiele jej zostało w moich żyłach. Chyba tak wygląda śmierć.